Tajska zupa
Tajska zupa z mlekiem kokosowym i trawą cytrynową z kurczakiem i krewetkami czyli przepis na aromatyczną, magiczną zupę, która nazywa się TOM KA. Przygotowanie tej zupy tylko wydaje się skomplikowane, ale jak raz jej posmakujecie będziecie gotować ją ciągle. Jeśli przygotujecie sobie pastę tom kha i ją zamrozicie cała operacja zajmie Wam nie więcej niż 20 minut. Uwielbiam tajską kuchnię za to, że bajecznie gra smakami i zapachami. To kolejna po TOM YUM moja ulubiona zupa. Oczywiście należy solidnie zalać ją sosem rybnym, sokiem z limonki, oprószyć chilli i nie żałować mleka kokosowego.
Tajska zupa tom ka składniki:
Litr bulionu z kurczaka (ewentualnie z kostek)
duża pierś z kurczaka
opcjonalnie garść krewetek
2 laski trawy cytrynowej (ewentualnie mrożonej)
garść pieczarek i/lub grzybów shitake – polecam też boczniaki – wspaniale pasują
liście limonki
5 cm imbiry i 5 cm galangi
2 chilli
sok z połowy limonki
sos rybny około 5 łyżek
3 łyżki brązowego cukru
kawałek suszonego tamaryndowca lub odrobina pasty tamaryndowej
duża puszka mleka kokosowego
do podania:
kolendra, cienko pokrojona cebula, szczypior, kiełki fasoli mung, plasterki chilli, ćwiartka limonki
Tajska zupa tom ka przygotowanie:
Rozgnieść na miazgę białą część trawy cytrynowej i dodać ją do zupy, części zielone należy wrzucić w całości do bulionu.
Bulion zagotować i dodać do niego trawę cytrynową, liście limonki, imbir, galangę i chilli. Pogotować chwilę.
W międzyczasie podsmażyć posolonego kurczaka z dwóch stron po 3 minuty. Pokroić w paski i dodać do bulionu.
Dorzucić grzyby shitake, boczniaki, dolać sos rybny, cukier, sok z limonki i sos tamaryndowy.
Jeśli dodajecie krewetek wrzućcie je do bulionu w tym momencie.
Należy wyczuć mieszaninę wszystkich smaków – słonego sosu rybnego, który należy zrównoważyć cukrem i kwaśnym aromatem soku z limonki. Jeśli zupa okaże się nie dość pikantna doprawcie ją dodatkową porcją chilli.
Całość zalać obficie mlekiem kokosowym, w razie potrzeby ponownie skorygować przyprawienie;)
Zupę można podawać bez makaronu, ale z uwagi na to, że ja mam obsesję na punkcie makaronu podaję tom khę z sojowym, cieniutkim makaronem.
Zupę serwować posypaną natką kolendry, kiełkami fasoli mung, szczypiorkiem i odrobiną chilli. Doskonale pasuje też cienko pokrojona biała cebula. Jeszcze ćwiartka limonki i robi się idealnie.