Zajazd Wiejski
Zajazd Wiejski
Zajazd Wiejski na Mazurach czyli gdzie dobrze zjeść w okolicach jeziora Śniardwy – oczywiście, że w Zajeździe Wiejskim w Szczechach Wielkich 15 koło Pisza. Jako żarłoki podczas krótkiego wyjazdu na Mazury zwiedziliśmy kilka miejsc z lokalnym mazurskim jedzeniem, wędzonymi rybami i całą masą placków ziemniaczanych – ale żadne nie urzekło nas tak jak Zajazd Wiejski,w którym byliśmy aż 2 razy, ponieważ i jedzenie i atmosfera były niezapomniane. Zajazd Wiejski serwuje prostą, regionalną kuchnię z najlepszych, świeżych mazurskich składników. Ryby są wyborne – na wynos można kupić te z własnej wędzarni oraz przetwory rybne w occie.
Jedliśmy tam wspaniałą zupę rybną z okoniem, śmietanowa, lekko kwaśna i bardzo dobrze przyprawiona zupa w jasnym kolorze zasmakowała nam tak bardzo, że na drugi dzień ją powtórzyliśmy. Niebawem spróbuję ugotować podobną.
Jedliśmy też gęste i aromatyczne flaczki, oraz pyszną zupę grzybową nalaną od serca – co widać na zdjęciu.
Jedliśmy smażonego sandacza z frytkami, który był idealnie usmażony, miękki, soczysty i delikatny – w chrupiącej skórce. Następnie placki z gulaszem, które były tak dobre, że nie zdążyliśmy zrobić im zdjęcia.
Następnego dnia postanowiliśmy zjeść nieco mniej, ponieważ pierwszego ledwo wyczołgaliśmy się z restauracji. Zamówiliśmy babkę ziemniaczaną serwowaną z prawdziwym, wiejskim zsiadłym mlekiem. Ja pomyślałam, że jak zamówię sałatkę z wędzoną rybą to delikatnie podjem – sałatka okazała się wielką górą warzyw i świeżo wędzonej ryby – mój ambitny plan jedzeniowego umiaru niestety legł w gruzach.
Składniki w Zajeździe Wiejskim są świeże, pyszne i regionalne. Porcje „od serca” czyli ogromne. Zupy gęste, pełne aromatów i przypraw – idealnie ugotowane. Czuliśmy się w tym miejscu wyśmienicie – być może przez atmosferę rozsiewaną przez właścicielkę, po której widać, że kocha to co robi i co gotuje! Przy najbliższej okazji wracamy. Żeby pokazać Wam to piękne miejsce podkradliśmy zdjęcie ze strony internetowej zajazdu, ponieważ zaaferowani pysznym jedzeniem zapomnieliśmy zrobić własne zdjęcie.